Figura św. Jana Nepomucena

Figura św. Jana Nepomucena w Cieślinie       Na środku jednej ze sadzawek znajdujących się w ogrodzie przy plebanii w Cieślinie stoi figura św. Jana Nepomucena. Figura mająca niespełna półtora metra wysokości (148 cm) posadowiona jest na kamiennym postumencie. Jest to rzeźba pełna, niepolichromowana, wykuta w kamieniu pińczowskim przez nieznanego autora. Pochodzi ona z 2-giej połowy XVIII wieku lub z początku XIX wieku z warsztatu krakowskiego. Fundatorem figury św. Jana Nepomucena był najprawdopodobniej Jan Nepomucen Wolicki. Jan Nepomucen (imiona na chrzcie św. – Stanisław Jan Antoni) Wolicki (1766–1847), był posłem na sejm z powiatu olkuskiego w 1818 i 1820 roku oraz prezydował w Sądzie Najwyższej Instancji Królestwa Polskiego (1832–1841). W 1810 roku nabył dobra Kwaśniowa, Cieślina i Hucisko, którymi władał do 1821 roku. Figura początkowo stała w ogrodzie dworu w Kwaśniowie, a po jego parcelacji na posesji rodziny Kowalskich. O figurze wspomina „Protokół Zajęcia Dóbr Kwaśniów z przyległościami Cieślin i Hucisko na sprzedaż do przymusowego wywłaszczenia z dnia 27.02/11.03.1837 roku, w którym przy opisie pola zwanego Mała Niwa czytamy: „… od południa dotyka folwarku, w tym rogu ku owczarni stoi czudziwa figura św. Jana z kamienia rżniętego …”. Ks. Roman Pytlarz w trakcie swojego probostwa na parafii w Cieślinie urządził sadzawkę przy plebanii, na którą przeniesiono w 1926 roku przedmiotową figurę. Posadowienie figury Świętego na wodzie i w tym miejscu w Cieślinie nie było przypadkowe. Św. Jan Nepomucen urodził się ok. 1340 roku w Nepomuku (miasto w Republice Czeskiej, w rejonie Pilzna), zaś 20.03.1393 roku został zamęczony, a jego ciało wrzucono do Wełtawy w miejscu, gdzie dziś na moście Karola w Pradze stoi figura św. Jana (z 1683 r.) – dzieło barokowego rzeźbiarza Johanna Brokoffa. Z racji sposobu swej męczeńskiej śmierci w nurtach Wełtawy św. Jan Nepomucen opiekuje się przede wszystkim groźnym żywiołem wody. Ma w swej gestii rzeki, strumienie, jeziora i stawy. Stróżuje przy mostach, groblach, fosach, przeprawach rzecznych (brodach i promach), wodopojach, rozdrożach. Ratuje tonących, chroni od rozmaitych nieszczęśliwych wypadków na wodzie. Zapobiega zagrożeniom spowodowanych przez wodę lub jej brak – powodziom, oberwaniom chmur, gradobiciom, suszom – ale i innym klęskom żywiołowymi. Opiekuje się studniami i źródłami (chroni przed ich wysychaniem) – a dzisiaj chyba też wodociągami. Chłopi wierzyli w opiekę świętego nad łąkami, polami i zasiewami poprzez zarządzanie przezeń opadami i roztopami. Św. Jan potrafi również usprawnić gospodarkę wodną organizmu, likwidować obrzęki i opuchlizny.

      Wybór sadzawek w Cieślinie zasilanych wodą z licznych źródeł również nie był przypadkowy. Według podania to w tym miejscu miał odpoczywać i myć nogi św. Stanisław bp krakowski idący z Pilicy, strudzony podróżą po swojej rozległej Diecezji Krakowskiej. Po jego męczeńskiej śmieci, sława Świętego zaczęła się rozszerzać się po całej Polsce. Lud miejscowy wspominał o bytności Świętego Biskupa w Cieślinie i czcią otaczał miejsce w którym odpoczywał. Po jego kanonizacji, w dniu uroczystości Świętego (8 maja) lud miejscowy i okoliczny zaczął tłumnie schodzić się do tego miejsca. Zwyczaj ten kultywowany jest do dnia dzisiejszego. W dzień odpustu parafialnego (8 maja lub najbliższa niedziela po tym dniu), po sumie odpustowej do źródełek z figurą św. Jana Nepomucena wyrusza tradycyjna procesja, w trakcie której kapłan celebrujący uroczystością poświęca wodę w owej sadzawce. I tu mamy do czynienia z kolejnymi podaniami. Jedno z nim mówi, że po poświęceniu wody, można się było dopiero kapać w rzekach i stawach (było to przestrzegane jeszcze w pierwszej połowie XX wieku). Według innych zwyczajów, poświęcona woda ma działanie uzdrawiające, stąd też była nabierana ze źródełka przez ludzi, z czym spotykamy się jeszcze do obecnych czasów. Kolejny zwyczaj (rzadko już spotykany) wiąże się z robieniem krzyżyków z drewna i puszczaniem ich na wodzie z jednoczesnym myśleniem o jakiejś osobie. Jeśli krzyżyk pójdzie na dno, to ta osoba umrze, jeśli zaś będzie pływać, to osoba wskazana będzie żyć. Istnieje jeszcze jedna legenda wiążąca cieślińskie źródła z osobą św. Stanisława ze Szczepanowa. Św. Stanisław będąc biskupem krakowskim podczas objazdu swej rozległej diecezji miał tu odpoczywać i przy prowizorycznym ołtarzu Mszę Świętą odprawiać. Podczas Mszy Św. zauważono brak wody, ponieważ była to bezwodna pustynia. Św. Stanisław uderzeniem pastorału cudownie wywołał źródło, które do dnia dzisiejszego zasila okoliczną rzekę, od tego cudu przy Mszy Św. Przemszą zwaną. „Express Zagłębia” w numerze 231 z dnia 22.08.1939 roku, w artykule „Skąd wzięła nazwę rzeka BIAŁA PRZEMSZA” tak oto o niej pisał: „Jedna z największych rzek w Zagłębiu Dąbrowski Biała Przemsza — bierze początek w biednej kościelnej wiosce Cieślin koło Wolbromia. Z niewielkiego źródełka, wytryskującego obok kościoła, zasilana dopływami, płynie na południowo-zachód już dużą rzeką przez Pustynię Błędowską, uroczym wąwozem Chwalibowskiego, Sławków i Maczki. aby pod Oświęcimem połączyć się z matką — Wisłą. Według legendy, źródło Przemszy miało wytrysnąć cudem przy pomocy św. Stanisława Szczepanowskiego, biskupa krakowskiego. Święty ten mąż po przenocowaniu u miejscowego cieśli (stąd nazwa wioski Cieślin) nazajutrz odprawił Mszę św., lecz w wiosce nie było studni, ani wody. Po gorących modłach podczas nabożeństwa, u stóp Jego naraz wytrysnęło źródło. Woda z tego źródła użyta była do Mszy św. Do dnia dzisiejszego w czasie odpustu 8 maja ludność czerpie wodę ze źródła, twierdząc że pomaga ona na różne dolegliwości. Rzeka nazwana początkowo „Przymszą“, a później Przemszą. Dla odróżnienia nazwy od rzeki tej samej nazwy płynącej przez Zagłębie Dąbrowskie, dodano: Biała. Istotnie w przeciwieństwie do rzeki Czarnej Przemszy w Zagłębiu, rzeka, biorąca początek w Cieślinie płynie cały czas po dnie piałym, piaszczystym”. Stan ten nie oddaje to do końca dzisiejszej rzeczywistości. Zgodnie bowiem z ostatnim opracowaniem Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii z 2006 roku Przemsza nie przepływa przez Cieślin. Rzeka Biała Przemsza bierze swój początek na południowy zachód od Wolbromia, dalej płynie przez Chrząstowice, Łęg Kolbarski, Kobylicę, by w Golczowicach połączyć się z Tarnówką, czyli rzeką przepływającą przez Cieślin. Aktualny „Wykaz nazw wód płynących” podając współrzędne geograficzne, określa Tarnówkę, jako potok wpadający do Białej Przemszy. Pierwotne źródła Białej Przemszy znajdowały się w pobliżu wsi Sucha, w pobliżu Suskiej Górki, jednak od wielu lat są one pozbawione wody. Z nazwą Przemsza w stosunku do rzeki przepływającej przez Cieślin spotykamy się w licznych dokumentach z XVIII i XIX wieku, stąd też nazwa ta żywa jest w świadomości zwłaszcza starszych mieszkańców. Jak widzimy standaryzacja rozpoczęta po odzyskaniu przez Polskę niepodległości po I wojnie światowej, a mająca na celu ujednoliceniu polskiego nazewnictwa geograficznego zwyciężyła z historią i tradycją. Autorzy niektórych współczesnych przewodników i map nazywają błędnie rzekę przepływającą przez Cieślin Sączenicą. Zgodnie z przyjętą standaryzacją Sączenica, to zaginiona rzeka w okolicach Bydlina. Figura św. Jana Nepomucena została ze środków oraz staraniem mieszkańców parafii w okresie 17.08 do 09.10.1999 odrestaurowana. Wykonawcą prac była artystka konserwator Ewa Pelc, zaś rzeźbę odnowił Piotr Krzemień z ASP w Krakowie. Cały kompleks wodny składający się trzech sadzawek uporządkowano i należycie zagospodarowano w latach 2005–2006.